Izraelska ofensywa na położone przy granicy Strefy Gazy miasto Rafah wydaje się być kwestią dni albo nawet godzin. Negocjacje w sprawie zawieszenia broni z Hamasem utknęły w martwym punkcie. Agencja Reutera donosi, że niedługo po wydaniu przez Izrael nakazu ewakuacji wschodnich dzielnic miasta siły powietrzne rozpoczęły nalot.

Już po wydaniu ostrzeżenia izraelskie lotnictwo przeprowadziło w poniedziałek nalot na tereny położone w pobliżu terenów objętych ewakuacją - poinformowała związana z Hamasem telewizja Al-Aksa, cytowana przez Reuters. Informację o ostrzale artyleryjskim i lotniczym wschodnich terenów Rafah, który nasilił się w poniedziałek rano, podała również agencja AFP, powołując się na palestyńską obronę cywilną. Armia izraelska nie skomentowała tych doniesień.

Ewakuację nakazano ok. 100 tys. osób, które mają się przenieść do miasteczek namiotowych w pobliskich miejscowościach Chan Junus i Al-Mawasi. To operacja o "ograniczonym zakresie", prowadzona na wschodnich terenach miasta Rafah; mieszkańcy są ostrzegani przez ulotki, telefony i wiadomości tekstowe - przekazało izraelskie wojsko. Jak dodano, na razie nie jest planowana ewakuacja na szerszą skalę. Nie podano też ram czasowych operacji.

Cześć ludności zaczęła już jednak opuszczać zagrożone tereny. Niektórzy ewakuują się autami, inni wozami zaprzężonymi w osły lub na piechotę - relacjonuje Reuters. Podróże utrudniają ulewne deszcze. Ludzie są spanikowani i przerażeni - dodaje obecny na miejscu dziennikarz pracujący dla stacji CNN.

Rafah schronieniem dla prawie 1,5 mln uchodźców

W Rafah schronili się uchodźcy z pozostałych terenów Strefy Gazy, w której od blisko siedmiu miesięcy trwa izraelska operacja wymierzona w Hamas. W mieście może przebywać obecnie ok. 1,4 mln z 2,3 mln mieszkańców tego terytorium.

Miasto uważane jest przez izraelski wywiad za kryjówkę dowódców Hamasu i ostatni bastion palestyńskiej organizacji terrorystycznej. Izraelska ofensywa na Rafah przyczyni się do jeszcze większego cierpienia i ofiar wśród ludności cywilnej - zaznaczyła agencja ONZ ds. uchodźców palestyńskich (UNRWA). Jak podkreślono, UNRWA nie będzie się ewakuować z Rafah i pozostanie tam dopóki, dopóty będzie miała możliwość dostarczania ludności ratującej życie pomocy.

Państwa zachodnie i organizacje międzynarodowe wielokrotnie wyrażały obawy, że izraelska ofensywa w Rafah doprowadziłaby do dalszych ofiar wśród cywilów i pogorszenia katastrofalnej sytuacji humanitarnej w Strefie Gazy.

Prowadzone od kilku dni negocjacje między Izraelem i Hamasem nie przyniosły żadnego rezultatu. Obie strony oskarżają się o utrzymywanie impasu. Rząd Benjamina Netanjahu był skłonny podpisać się pod propozycją kilkutygodniowego rozejmu i wymiany zakładników. Przedstawiciele Hamasu domagają się definitywnego zakończenia wojny w Strefie Gazy.