Członkowie NATO zdecydowali dostarczyć więcej systemów obrony powietrznej na Ukrainę - powiedział szef NATO Jens Stoltneberg na konferencji po wirtualnym posiedzeniu Rady NATO-Ukraina na szczeblu ministrów obrony państw członkowskich.

REKLAMA

Ukrainę na spotkaniu reprezentował prezydent Wołodymyr Zełenski, który poinformował ministrów o sytuacji na froncie oraz o krytycznej potrzebie Ukrainy zwiększenia liczby systemów obrony przeciwlotniczej.

Przekazał, że Ukraina potrzebuje co najmniej siedem systemów obrony przeciwlotniczej Patriot bądź innych systemów, które umożliwią Ukraińcom odparcie rosyjskich ostrzałów.

Stoltenberg przekazał, że kraje NATO, które nie dysponują systemami obrony powietrznej, zobowiązały się przekazać wsparcie finansowe, a kilku członków Sojuszu przedstawiło konkretne zobowiązania, które zostaną wkrótce zaprezentowane.

Oprócz Patriotów istnieje inna broń, którą mogą zapewnić sojusznicy, w tym (francuski system) SAMP/T i wiele innych. Ci, którzy nie mają dostępnych systemów, zobowiązali się zapewnić wsparcie finansowe na zakup (systemów obrony powietrznej - red.) dla Ukrainy - wyjaśnił.

Dyskusja dotyczyła też amunicji 155 mm i dronów. Podczas spotkania kilku członków Sojuszu podjęło konkretne zobowiązania i finalizuje wkład, który, jak mam nadzieję, zostanie wkrótce ogłoszony. Pomoc jest już w drodze. Właśnie w tym tygodniu Dania złożyła nowe zobowiązanie wobec Ukrainy, a Holandia ogłosiła dodatkowe 4 miliardy euro wsparcia wojskowego. Czechy potwierdziły, że w ramach swojej inicjatywy dotyczącej amunicji zakupiły pół miliona sztuk artylerii - powiedział szef NATO.

Sojusznicy muszą głęboko sięgnąć do swoich zapasów i przyspieszyć dostarczanie rakiet i amunicji. Ukraina używa dostarczonej przez nas broni, aby zniszczyć rosyjskie zdolności bojowe. Dzięki temu wszyscy jesteśmy bezpieczniejsi. Zatem wsparcie dla Ukrainy nie jest działalnością charytatywną. To inwestycja we własne bezpieczeństwo - podsumował.