Trzy osoby zginęły, a kilkanaście zostało rannych w eksplozji, jaka w nocy wstrząsnęła mieszkańcami Dusseldorfu w Niemczech. Po wybuchu doszło do pożaru. Media opisują dramatyczne sceny: ludzi na balkonach wołających o pomoc i płomienie blokujące wejście do budynku.

O godzinie 2:25 mieszkańców dzielnicy Flingern niemieckiego miasta Dusseldorf obudziła potężna eksplozja. 

Wybuchł sklep mieszczący się w budynku wielorodzinnym. 

Kiedy straż pożarna pojawiła się na miejscu, płomienie sięgały już pierwszego piętra. Ogień blokował też wejście do budynku. Płonęło też kilka samochodów, zaparkowanych na ulicy. 

Przerażeni mieszkańcy wołali z balkonów o pomoc. 

Strażacy podstawili drabiny, którymi ewakuowali ludzi. Mowa jest o nawet 70 osobach. 

Jak się okazało, dla trzech z nich pomoc przyszła za późno. Zginęli w płomieniach. Straż podaje, że ofiary to mężczyźni. 

Poszkodowanych zostało kilkanaście osób: jedne źródła mówią o 19 osobach, inne o 16. Wiadomo, że życie dwóch rannych jest zagrożone. 

Policja nadal nie wie, co było przyczyną wybuchu.